Modlitwa na dobranoc

Właśnie skończyłam oglądać naiwnie romantyczny film na jedynce. Ten z Witney Huston, zapewne i niektórzy z Was go obejrzeli... Nie ma to jak zakończyc niedzielę miłym akcentem, prawda? Tak ładnie zostało tam powiedziane, że Bóg jest, jak wiatr- nie widzisz Go, ale czujesz. Lubie to porównanie:)
Chyba Dobry Bóg zesłał mi ten film, żebym nie musiała usypiać z myślami robaczywymi i gnuśnymi złością...
Przed filmem obejrzałam, czekając na ów, całą serię wiadomości i faktów i prawie straciłam me piękne włosy z pasemkami.
Ludzie, ten świat chyba głupieje!!!
Na stadionach tłuką się jakieś mordy, jakby mało było tragedii na ziemi. Wariaci gonią śmierć po ulicach zabijając siebie i przypadkowe osoby na trasie swojej podróży do diabła. Rosyjscy milionerzy pławia sie w wannach za 30 tysięcy dolarów, podczas, gdy zwykła rosyjska kobita nie pamięta, kiedy ostatni raz jadła mięso. Młodzi ludzie między 23 a 30 rokiem życia coraz częściej mają syndromy jakiejś choroby podobnej do grypy, która jest zmęczeniem z przepracowania. Bo śpią tacy np godzinkę-dwie na dobę...
Matko jedyna, czy ludzie już całkiem pogłupieli???
Czy bycie Człowiekiem do niczego nie zobowiązuje?
Jeśli już nawet ktoś nie wierzy w nic, nie w Boga, nie w wartości, nie w świętości i cokolwiek jeszcze, to do cholery jasnej, przecież wszyscy tak samo siadamy na klopa i mamy tam moment spokoju, żeby się zastanowić.
Nad życiem i nad sobą!
Nad tym, co jest ważne, a co spłynie w czasie, jak papier toaletowy, nie zostawiając nic po sobie. No, czasem zapaszek:)

Takie miałam własnie mysli. Brzydkie prawda? Osądzajace innych, a przecież nie o to chodzi... Niech pierwszy rzuci kamień ten, który jest bez winy...
Zaraz pomodlę się za tych, co myślą, że ich zapachy klopowe są lepsze od innych. Za dysputujących i kłócących się, za właśnie pogniewanych i tych, których coś boli. Za lekkomyślnych i agresywnych, za próżnych i okrutnych, za niesprawiedliwych i pogubionych..
I za siebie się pomodlę, żeby mi się czasem nie wydawało, że jestem o niebo lepsza..

Komentarze

  1. i za mnie się pomódl.. bo ja juz nie umiem.. L.

    OdpowiedzUsuń
  2. herbst@autograf.pl30 października 2006 10:19

    ... taak... ta próżność może wywieść na manowce i oszukać nas nos...

    OdpowiedzUsuń
  3. ostatnio mam wrazenie, ze wszelkie wartosci zanikaja... to co sie dzieje z naszym gatunkiem do niczego dobrego nie doprowadzi...

    OdpowiedzUsuń
  4. Istotnych wartości jest coraz mniej na tym świecie...:(Co będzie za kilka lat...?Ludzie porównywać można do różnych rzeczy, przedmiotów,ale nie zwierząt, bo ona chociaż wykazują się instynktem...Dzięki że mnie odwiedziłaś:)Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  5. hihihi te fragmenty z klopem są zabójcze ;) wiesz... tak sobie myślę, że gdyby nie było tylu tak dobrze zaopatrzonych serwisów informacyjnych, żyłoby nam się spokojniej...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się. Zgadzam i zgadzam. Trzeba przystanąć, bo w końcu nie wyhamujemy, a kolizja będzie bolesna.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie