Ładny wpis. Miał być...

Miałam zamysł na ładny wpis, ale już nie mam.
Zanim dotarłam na stronę blogową, podkusiło mnie i weszłam na taką jedną, inną...
A tam zdjęcie.
I aż mi się cofnęło. Aż mnie ścisnęło w splocie z żalu jakiegoś głupiego.
Korytarze powietrzne, dłonie, co tęsknią...
Jedna wielka bzdura.

Miałam zamysł na wpis o tym, że chciałabym, żeby wszyscy rodzice kochali swoje dzieci. Miłością dobrą i mądrą.
Taką, która zapełni ich serca ufnością, wiarą w siebie i drugiego człowieka.
Żeby już żadne dziecko nie musiało w przyszłości szukać miłości nie wiedząc, na czym ona polega..

Komentarze

  1. o tak... jeśli czegoś można życzyć to dojrzałych rodziców.. bo to poczatek całej drogi

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jestem wlasnie rodzicem i tez sie nad tym zastanawiam. I czasami wiem, a czasami sie gubie. Weryfikuje, czy to, co robie i jak postepuje to wszystko co moge moim dzieciom dac. mam nadzieje, ze tak, i ze beda w przyszlosci wiedzialy, co to jest milosc. Mysle jednak, ze kazdy czlowiek, niezaleznie od tego ile tej milosci dostal w dziecinstwie od rodziny musi sam dla siebie odkryc czego w milosci dojrzalej poszukuje. Osobiscie jestem chwilowo na milosci ojca do corek...Pozdrawiam i zapraszam do siebie, Dalia http://skarbiec.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka powinna być ta miłość, ale rzadko bywa, bo jak nauczyć czegoś, czego się samemu nie umie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale mnie ten post rabnął! Nie zgadzam się z kahunką można to zrobić, mam przy swoim boku żywy przykład, można otworzyć się i swoim dzieciom oraz innym ludziom dać ogrom miłości. Można być sobą i nie powielać bezczucia, zła i braku człowieczeństwa, trzeba to tylko z siebie wydobyć i chcieć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. setki mysli przemknęło mi przez głowę.. i nie wiem co napisac.. L.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie