Jestem
Mały Chłopiec boi się, że jutro będzie równie beznadziejne, jak dzisiaj.. Że nie będzie mu się chciało wstać, a potem tą kawę trzeba zaparzyć jeszcze.. Potem nalezało by pójść do pracy, ale praca ostatnio wcale nie jest fajna. Kiedyś zapracowanie pomagało na melancholię i strach, teraz tylko przygnębia.
Nie, Mały Chłopiec obawia się, że nie jest w stanie jeszcze raz otworzyć oczu tylko po to, żeby je wieczorem zamknąć.
To bez sensu, myśli Mały chłopiec, niech ktoś zatrzyma świat, ja wysiadam...
Jestem brzydki i ze szkła, mówi mu głos zza lewego ucha. Ten zza prawego może i powiedziałby co innego, ale jest zbyt niemy.
Mały Chłopczyku, którego uspokoiły na chwilkę góry, ale za to ukąsiła pszczoła, nie myśl już dziś o niczym.. daj się ukołysać wyobrażeniom i ciszy.. Posłuchaj wiatru i deszczu, poczuj zapach ognia z kominka..
Na plaży rozszalała się burza, ale żadna burza nie trwa wiecznie..
Ona minie, obiecuję. A wtedy ja rozłożę dla nas koc na wydmach i powiem..
Nie wiem jeszcze co powiem.., ale spodoba Ci się.
Nie, Mały Chłopiec obawia się, że nie jest w stanie jeszcze raz otworzyć oczu tylko po to, żeby je wieczorem zamknąć.
To bez sensu, myśli Mały chłopiec, niech ktoś zatrzyma świat, ja wysiadam...
Jestem brzydki i ze szkła, mówi mu głos zza lewego ucha. Ten zza prawego może i powiedziałby co innego, ale jest zbyt niemy.
Mały Chłopczyku, którego uspokoiły na chwilkę góry, ale za to ukąsiła pszczoła, nie myśl już dziś o niczym.. daj się ukołysać wyobrażeniom i ciszy.. Posłuchaj wiatru i deszczu, poczuj zapach ognia z kominka..
Na plaży rozszalała się burza, ale żadna burza nie trwa wiecznie..
Ona minie, obiecuję. A wtedy ja rozłożę dla nas koc na wydmach i powiem..
Nie wiem jeszcze co powiem.., ale spodoba Ci się.
slowa sa tylko slowami... i na pewno pojawia sie gdy przyjdzie na nie czas... najwazniejsze to swiadomosc, ze obok jest druga osoba... a przeciez i cisza bywa bardzo wymowna... i duzo potrafi dac... :o) ...
OdpowiedzUsuńZadbaj o tego swojego Małego Chłopca. Mali Chłopcy powinni być zawsze szczęśliwi...ci nasi wewnętrzni szczególnie.....
OdpowiedzUsuńbo trzeba mieć wiarę i trzeba jej uczyć innych...
OdpowiedzUsuńNie wiem co powiedzieć. Piękne to jest. Na koncu tchnie nadzieją..
OdpowiedzUsuńno ,że tak powiem hmm........:-)
OdpowiedzUsuńNapisałem się i poszło sobie nie wiadomo gdzie. Pielęgnuj w sobie tego chłopca bo masz mu wiele dobrego do opowiedzenia i przekazania. Pozdrawiam Olu ciepło.
OdpowiedzUsuńCisza z drugą osobą jest bardzo przyjemna...Pozdr serdecznie:)
OdpowiedzUsuńdbam o niego, dbam ile mogę.. czego nie mogę oddałam w anielskie ręce patroli powietrznych:) Sciskam mocno
OdpowiedzUsuńdzielę to trochę wiary, które mam na małe odrobinki, jak płatki ciepłego śniegu i rozdaję.. a ona wciąż narasta..ta wiara maleńka:) pozdr
OdpowiedzUsuńczasem nie potrzeba dużo mówić, czasem wystarczy być... Poczułaś to..:) ściskam
OdpowiedzUsuńa ja odpowiem...hmm..:))) dokladnie tak Timoteuszu drogi, dokładnie tak...Pozdr:)
OdpowiedzUsuńJarku:)))) jak dawno Cię nie wiedziałam:) alleee tu było bez Ciebie..niepełnie..dobrze, ze jesteś, dobrze, że już lepiej.. Jak tylko znajdę moment napisze słówko:* Ściskam bardzo mocno
OdpowiedzUsuń