Kiedy wietrzeje zapach

Czasami czyjaś skóra ma dokładnie taką temperaturę, jak nasza... Wtulamy się w kogoś rozpoznając każde zagłębienie, śledząc zapach, odbijając linie papilarne, które wydają sie pokrywać z naszymi.
Szukamy w kimś słabosci, żeby móc ją uratować i siły, żeby móc się w niej schować. Szukamy dobra, żeby ogrzało nas, jak słońce kota na parkanie. Szukamy zła, żeby łatwiej było uwierzyć w istnienie.
Bo czy możliwe jest, że ten ktoś naprawdę jest? Dokładnie taki, że rozstanie z nim, to amputacja kawałeczka duszy jakby..
Póki wszystko jeszcze pachnie sobą nawzajem wiemy, że to nie sen, kiedy zapach wietrzeje pozostaje jedynie marzenie.

Niektóre marzenia są od spełniania się, inne natomiast od bycia marzeniami...


Komentarze

  1. marzenia sa do spełnienia...

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne słowa... Czasami nawet wspomnienie utraconego zapachu sprawia, że szukamy spełnienia naszych marzeń... I daje wiarę, że one kiedyś naprawdę się spełnią.

    OdpowiedzUsuń
  3. paulaju65@vp.pl28 sierpnia 2006 15:30

    Ehh, Olenko, Ty to potrafisz trafiać w sedno....moje sedno:))) Ściskam serdecznie*

    OdpowiedzUsuń
  4. te pierwsze zdecydowanie przypadaja mi do gustu...:)

    OdpowiedzUsuń
  5. może to i dziwne, ale ja uwielbiam ten rodzaj marzeń, które ot tak sobie są, po to - by nas cieszyć, po to - byśmy mieli do czego dążyć i o czym śnić...

    OdpowiedzUsuń
  6. gdy ten zapach zwietrzeje zostaje... tęsknota, nostalgia... aż marzenie spełni się po raz kolejny.[zgadzam się z ostatnim zdaniem]

    OdpowiedzUsuń
  7. czasem marzenia są od bycia i od nadziei..i to też dobrze, bo pozwala rozwijać skrzydła wyobraźni..tak myślę, pozdr serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. czasem taki zapach przenosi nas w inny wymiar, przenosi nas w orbitę drugiego człowieka, a to dla mnie bardzo cenne.. umieć wyrwać się z zaklętego kręgu własnego życia.. Pozdr ciepło

    OdpowiedzUsuń
  9. Sciskam Cię również serdecznie Paulino i nie oddaje nadziei, że wrócisz do nas.. chociaż tak raz po raz..:* Trzymaj się kochana, powodzenia, bo tak naprawdę prawdziwe zycie toczy się dalej, jedynie tutaj, w blogu, nie znajdziemy jego echa..ale Ty jesteś:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja tam lubię oba gatunki.. trochę inne od siebie, ale z jednej rodziny.. jak żbik i dachowiec kot:) tyle, że jeden bliżej człowieka, drugi bardziej dziki..pozdr

    OdpowiedzUsuń
  11. ależ ja je też lubię:) te małe marzenia zza płotu..:) oby ich było jak najwięcej..pozdr serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedy raz się ten zapach poczuje, to juz zawsze będzie się do niego tęskniło...pozdr

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, że nie wszystkie się spełniają. Bo o czym byśmy marzyli? I czy notoryczne spełnianie nie zrobiło by z nas zachłannych?

    OdpowiedzUsuń
  14. piękne.. chociaz smutne.

    OdpowiedzUsuń
  15. uhmmm....to że s nawymyslała. ;)lepiej uważać na to, o czym sie marzy, bo marzenia się spełniają.jeszcze jak się zna odpowiednie zaklęcie...:>

    OdpowiedzUsuń
  16. Marzenia są po to aby się spełniały...prędzej czy póżniej

    OdpowiedzUsuń
  17. wiem, że się spełniają..:) doświadczam tego co i róż.. na szczęście mam tylko niegroźne marzenia:) pozdr

    OdpowiedzUsuń
  18. nie tyle smutne, co zamyślone i bez zakończenia... jeszcze..

    OdpowiedzUsuń
  19. jeśli są marzeniami dla nas mój Drogi.. tego pilnuje już Góra i nie ma co się upierać na siłę..pozdr serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. owszem, istnieje ryzyko rozpuszczenia i głupoty marzeniowej.. dlatego nie spełnia rybka życzeń 200 tysięcy tylko trzy.. A które są dla nas najważniejsze? Każdy musi sam zdecydować.. Pozdr

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie