Ocean

Obojętnie, jak to zabrzmi, ale..ja mam takie zaufanie do życia. Że będzie dobrze. Że wszystkie kawałki puzzli odnajdą swoje miejsce. Nawet, jeśli to musi potrwać swój czas.
Myślę, że to zaufanie wypływa z wiary, że Bóg ma jakiś super super piękny plan na moje życie. Jestem o tym przekonana mocniej niż o czymkolwiek innym.
Zaczynam się układać w całość. Pokawałkowana ostatnio codzienność nabiera realnych kształtów normalności i stabilizacji, której od dawna było mi brak. Nowa praca, nowe perspektywy, nowa energia.. Chwilo trawaj!
Teraz już tylko muszę wyciszyć wewnętrzny ocean przypływów i odpływów, który to o lat szarpie mnie po świecie i sytuacjach. Niech nadal kołysze i nosi, ale nie z taką siłą niszczenia.
Czy mi się to uda?
Zabaczymy.

Komentarze

  1. krzysztofuks@onet.eu10 sierpnia 2006 00:23

    Witaj !Fajny masz blog pewnie dużo nad nim pracowałaś dałem ci komcia mam nadzieję że mi się oddźwięczysz mój adres jest bardzo łatwy www.krzysztofuks.blog.pl . A tak wogóle mam dla Ciebie propozycję . Ta propozycja jest następująca : Ja mógłbym ci zrobić banner na Twojego bloga taki jaki sobie życzysz o Tobie po prostu na Twoje życzenie a Ty wzamian byś rezreklamowała mój blog na przykład dodając link na Twój blog. Jeśli jesteś zainteresowana tą propozycją to napisz do mnie krzysztofuks@onet.eu lub na gg 1516055Pozdrawiam ;-]

    OdpowiedzUsuń
  2. Uda Ci się. Właśnie dlatego, o czym pisałam u siebie. Bo ufasz.. :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. musi się udać, bo jeszcze i ja mam tą wiarę... co dwie wiary to nie jedna

    OdpowiedzUsuń
  4. paulaju65@vp.pl10 sierpnia 2006 15:11

    Ta wiara i ufność to tak wielka siła. Zakołysało, ale złapiesz równowagę. Póki potrzeba szczęścia i miłości w nas, póty są one w zasięgu ręki....

    OdpowiedzUsuń
  5. no to witam w klubie ......o Tobie było w czwartek :-)....i do Ciebie....

    OdpowiedzUsuń
  6. na pewno tak będzie, bo tak jak pisałaś, plan dla twojego zycia On ma nieprzeciętny. I nawet gdyby ktoś myślał że to tylko gadanie, to my wiemy że to jest rzeczywistością. I za to jemu brawa!!! pozdrawiam serdecznie!!violahttp://violka-polka.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. ~violka-polka.blog.onet.pl12 sierpnia 2006 11:30

    a...i bardzo fajnie piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedys na pewno sie uda... ale spokoj oceanu nigdy nie trwa dlugo... tak to juz jest...

    OdpowiedzUsuń
  9. też tak myślę..:) bo ufam.. choć nieobce mi jest zwątpienie, pozdr serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. i jedna wiara wystarczy, wszystko zalezy od jej siły:) musi mieć dobry i mocny fundament... Sciskam

    OdpowiedzUsuń
  11. pięknie to powiedziałaś Paulino... we mnie jest wielka potrzeba miłosci, wiary i spokoju, a więc nie powinny mnie one ominąć w życiu... Pozdr ciepło

    OdpowiedzUsuń
  12. a mnie tam nie było...buuu.. ale może miałam po coś byc tutaj:) pozdr

    OdpowiedzUsuń
  13. dokładnie tak jest.. Jego plan, moja ufność..i musi byc dobrze:) pozdr i dziękuję za zaproszenie, udam się do Ciebie wkrótce...

    OdpowiedzUsuń
  14. i może dzieki Bogu, ze tak jest?:) bo ocean w bezruchu, to ocean martwy... Pozdr ciepło

    OdpowiedzUsuń
  15. nooo .....na pewno ......:-))))) we wrześniu będzie zorganizowany weekend z D.Św ja jadę na 99% :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. którego?? ja też chcę!:) jak dam radę, to przyjadę, pozdr

    OdpowiedzUsuń
  17. Piekne rzeczy piszesz... ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie