Oby było

Kolejny rok zatoczył koło. Wczoraj Wigilia, dziś Boże Narodzenie, za tydzień Nowy Rok... I mogłabym tu napisać kilka okrągłych zdań o przemijaniu, cudowności, zwyczajności i piernikowych babeczkach, których napiekłam, jak wzorowa gospodyni. Mogłabym porozważać miniony czas i wymienić to, co było dobre, złe, przestraszające i nijakie. Mogłabym opisać, kto wzbudził moje ciepłe uczucia w tym roku, a kto zawiódł. Mogłabym zrobić podsumowanie rodem z fb, ale..nie zrobię;)

Napiszę tylko krótko- cieszę się, że jestem, że ktoś mnie kocha i ja kogoś też. Cieszę się, że jeszcze się nie kończę, że mam z kim pogadać wieczorem po każdym dniu i kogo przytulić rano. Że mam komu powiedzieć: boję się. Cieszę się, że każdego dnia oswajam siebie i uczę się sobie wybaczać.

I tego życzę Wam z okazji dzisiejszego, i nie tylko, dnia. Żeby wszystko było do zniesienia. A czasem nawet super fajne.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię