Dalej
Bywa. Bywa, że coś nas zaboli. I cóż.. życie takie jest. I nie ma co dramatyzować, tylko brać, co dają, cieszyć z tego, co się ma i wiedzieć, że zawsze może być gorzej.
Więc już się pozbierałam po wczorajszym smutku i dalej ruszam na podbój wszechświatów:)
W kilku ostatnich notkach odnalazłam Olenę sprzed lat i tak ciepło się zrobiło koło serca.. kocham ją :)Nie musisz podbijać wszechświatów, masz je wszystkie u stóp.
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana:) ja też ją kocham.. tą Olenę radosną, zamyśloną, rozśpiewaną i tańczącą. Również tą smutną, która widzi jednak światełko.. Mam nadzieję, że czas , kiedy byłam tylko kawałeczkiem siebie już nie wróci.. Ściskam Cię mocno i serdecznie!
OdpowiedzUsuń