Cynamon teraźniejszości

Jest w Moim Mieście taka wyspa. Kiedyś ludzie na niej pracowali, teraz wypoczywają poprzytulani na ławkach. Wszystko się tu pozmieniało, wszystko wyładniało, trawa przystrzyżona modnie układa się na trawnikach jak perskie dywany.
Jeśli tam kiedyś zabładzicie odszukajcie ławeczkę na przeciwko nowego pomostka z giętego metalu. Usiądźcie, zamknijcie oczy i posłuchajcie.
Wsłuchajcie się, co ma do powiedzenia rzeka, o czym szepczą stare kamienice, usłyszcie cichy śpiew prania rozwieszonego pomiędzy oknami.
Czasem wystarczy na wszystko spojrzeć pod lekko odrealnionym kątem i oto okazuje się, że świat jest całkiem inny, niż nam się wydawało jeszcze pięć minut temu.
Że świat chciałby nas zaczarować i otulić przeszłością wymieszaną z przyszłością, jak bitą śmietaną z kawałkami czekolady. A wszystko to posypane aromatycznym cynamonem teraźniejszości.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię