24h

Jestem ostatnio niepłodna, wiem.
Nie do końca wiem, z jakiej przyczyny, ale niepłodność blogowa jest faktem widocznym gołym okiem. Ajm sory moi Drodzy.
Od czasu tej hecy z głupimi komentarzami trochę uszła mi para w pisaniu tutaj. A myśl, ze ktoś mi tam dyszy w ekran z brzydkimi myślami nie poprawia nastawienia literackiego...
Zresztą opadły mnie mgły jakieś nastrojowe i szaleją hormony szczęścia i nieszczęścia, co odbija się echem na Rodzinie i Znajomych zmuszonych do wysłuchiwania moich żalów i lamentów.
Wczoraj np zrobiłam kilka testów psychologicznych, czego efektem miałam dziś dzień w plecy, bo okazałam się przypadkiem "wymagającym niezwłocznej opieki terapeutycznej"
Dzięki Bogu mam terapeutycznych Bliskich, którzy skutecznie doprowadzili mnie do pionu, grożąc nawet obśmianiem przy następnym takim numerze.
Oj niełatwy ze mnie orzeszek, niełatwy..
I nie tak źle tym, co tylko niekiedy skazani są na moje towarzystwo. Pomyślcie, co mam powiedzieć ja? Niewinna ofiara samej siebie.
24h, jak konto w BZWBK..

Posłuchajcie ze mną piosenki z linka, ładna jest.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię