Ostatnie dni przed..
Znowu siedze w bibliotece uniwersyteckiej czekając na jakiegos doktorka od spraw najważniejszych. Strasznie dużo czasu tracę na uregulowanie mojej nieobecnosci, aż sie ciesze, że nie jestem nikim okropnie ważnym, bo jakbym miala teraz jeszcze walczyc z mediami, to bym chyba zastrajkowała:)
Jutro jadę do Rodziców przygotować Święta, bo Siostra pracuje i dojadą ze Szwagrem dopiero w Wigilię. Z jednej strony się cieszę, z drugiej nie chce mi się, bo jakoś tak nie czuje tych Świąt, a tam czeka na mnie tyyyle pracy. I Rodzice, co czasem mnie denerwują. Teraz jeszcze Tato sie rozchorowal, a że Mama chora od 30 lat, więc będzie atmosfera szpitalna. No cóż, jakoś to będzie. Za to w Pierwsze Święto bedzie miło, bo zleci się młoda Rodzinka, znaczy się Bratowe, Kuzyny jakieś, itd. Posiedzimy, pojemy, porodzinujemy..
JAkaś taka jestem do luftu, jak by to okreslił mój Tato:), cicho mi jakoś, taka marudna jestem i w ogóle. Siostra mówi, ze musze do roboty, to mi minie, ale ja nie wiem. Dobrze, że chociaż tak ładnie biało sie zrobiło, biel mnie uspokaja. Chodzę sobie po parku z muzyką w uszach, robie zdjęcia i ostrzegam wiewiórki przed moim błyskawicznie szybkim na nie psem;).
Wieczorami, własciwie nocami, kiedy wychodzę na ostatni spacer z Sunia wdycham ta biała ciszę całymi płucami, tak na zaś.. Na czas, kiedy już biało nie będzie, a mnie nadal będzie cicho..
Prawdopodobnie to mój ostatni wpis przed Świętami, a zatem chciałabym Wszystkim Czytającym złożyc serdeczne życzenia. Tego, czego potrzebujecie i tego, czego nie wiecie, że potrzebujecie. Dużo tych najmniejszych radości, które składaja się na radości większe. Zdrowią Wam życzę i Waszym bliskim, bo to równie ważne.
Życzę również, moim zdaniem najważniejszego- żeby Bóg zasiadł z Wami przy wigilijnym stole. Żeby zasiadał tam każdego dnia, pomiędzy radościami i problemami, pomiędzy miłościa i niezgodą, pomiędzy dostatkiem i biedą. Z Nim wszystko jest podwójne, albo podzielone...
Wesołych Świat!
Dziękuję, cudne życzenia. I oby na Twojej drodze nie zabrakło małych chwil, które stworzą piękne życie. Niech w te Święta stworzą atmosferę ciepła, zrozumienia, radości, nadziei.. I by Bóg zasiadł z Wami przy stole..
OdpowiedzUsuńTe święta to tylko bardziej zabiegany i tłoczny w domach weekend. A ja Tobie życzę świętowania codziennie ,poczucia ,że każde dzisiaj jest najwazniejsze i najpiękniejsze z wszystkich "dzisiaj" i niech takie Tobie każde z nich będzie :-)
OdpowiedzUsuńOlena, chciałbym Ci życzyć radosnych, rodzinnych, ciepłych, pięknych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia.
OdpowiedzUsuńMiłego rodziniowania życzę. To w świętach najważniejsze.
OdpowiedzUsuńŚwiąt prawdziwie świątecznych,ciepłych w sercu, zimowych na zewnątrzjaśniejących pierwszą gwiazdką, co daje nadzieję na następny rok.Wesolych Swiat :o))
OdpowiedzUsuńszczęśliwego Nowego Roku, pozdrawiam i zapraszam do siebie http://cynia-maligna.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńżyczę Ci aby ten rok 2006 był dla Ciebie rokiem PIĘKNYM :O)*Pozdrawiam noworocznie :O)*
OdpowiedzUsuńW Nowym Roku życzę Ci pomyślności, potęgi miłości, siły młodości, samych spokojnych, pogodnych dni i mnóstwa cudownych chwil :o)) i mam nadzieje, ze wrocisz tu do nas :o))
OdpowiedzUsuń