O niczym

Ja żyję!:) Jakby ktoś pytał:D
Czas ucieka, jak głupi, na balkonie kwitną wrzosy, czyli jesień, kot przychodzi się tulić też do męża, czyli oswaja się. Dziecko odroczone szkolnie, chodzi na zajęcia terapeutyczne trzy razy w tygodniu, matka chodzi z kijami po naturze i kradnie czas dla siebie.. Bo wbrew temu, co przychodzi na myśl, matka niepracująca, to wcale nie oszałamiajacy nadmiar czasu.
Ale nie jest źle. A nawet pokuszę się o stwierdzenie, że jest dobrze☺ Nic to, że jestem w Ikeei wzywana w środku zakupów do odbioru niesfornego dziecka z sali zabaw i przepraszamy się z panią animatorką nawzajem, obie zażenowane sytuacją. Syn rzecz jasna nie widzi problemu. Nic to, że syn ma kolejny już, wnerwiający tik nerwowy i w ataku wściekłości krzyczy: nie zawaham się użyć przemocy! I jej używa. A na matkę patrzą wtedy, jak na debilkę. Nic to, matka jest ponad tym!
Daję radę, jest gitara, byle gorzej nie było. Byle nasza rodzina trwała, mąż mnie rozbawiał i wkurzał i kochał i trzymał, kiedy się chwieję. Żeby młody był szczęśliwym dzieckiem, a ja żebym..była.
Nie ważne, czy gruba, czy chuda, czy brzydka, czy ładna. Dobra, zła, mądra, głupia, leniwa i rzutka. Nie ważne. Ważne, że jestem i tyle.
:)
Wiem, że to wpis o niczym, ale czasem życie jest właśnie takie. Zwyczajne, codzienne i dobre.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie