Napchana miłością

"Któregoś dnia ktoś przytuli Cię tak bardzo mocno, tak mocno, że wszystko, co w Tobie połamane, wróci na swoje miejsce.."


image



Któregoś dnia..ktoś.. W pierwszej kolejności przesuwają się w głowie obrazy jakiegoś kogoś, księcia, królewny, cudotwórcy, zaklinacza rzeczywistości.. Myślimy, że jest nadzieja, szansa na zmianę w trybie bezbolesnym, na dotknięcie skrzydłem anioła.
A, że w każdym z nas są spękane uczucia i połamane marzenia, to jasne i smutne. Dzieciństwo niesie nas na fali błędów naszych rodziców, młodość na naszych własnych pomyłkach, a lata dojrzałe na rozczarowaniach i zniechęceniu. Bo, cóż można zmienić dobiegając półmetka? Kiedy wokół nas jest tyle zawiłości, węzełków i splotów. Tylu ludzi, których boimy się skrzywdzić, zranić, zdenerwować, rozczarować, zdziwić..
Więc czekamy.
Aż kiedyś..ktoś..
A może ten ktoś właśnie obok nas idzie? Może to ktoś tak oczywisty, że nie liczymy się z jego obecnością?
A może to my sami..?
A może to nasz wnerwiający czasem mąż, nasza żona gdacząca, jak kura, nasza przyjaciółka, z którą wymieniamy się informacjami o cieniach do oczu? A może to nasz kot, który łagodzi obyczaje..
Czasem warto się zatrzymać. I pobyć samemu..z sobą. I poszukać w sobie odpowiedzi na rozliczne pytania, bo one tam są.
W moim życiu jest kilkoro takich Ktosiów. To przede wszystkim Ja:), mój Mąż, moja najlepsza Przyjaciółka i jeszcze kilka innych osób. Z Ktosiami jestem sobą. Nie kryję nic pod płaszczykiem przyzwoitości, dobrego wychowania, czy wstydu. Stoję naga, a oni mnie czule ubierają w nowe przekonania o sobie.
Napychają mnie miłością.
Bo w niej jest moc uleczenia złamań serca.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie