Takie tam
Ktoś mi ostatnio marudził, że jestem w blogu rozemocjonowana, a lepsza byłam taka emocjonalna..
Cóż, że tak powiem elegancko, acz dosadnie- mam to w pompce, jaka się komuś być wydaję;)
Jestem taka, jaką mnie dzień obudzi, życie dopadnie i świat spać ułoży.
Jak mnie coś dotyka, to się emocjonuję, jak pensjonarka. Jak mnie wkurwia, to się wnerwiam. Jak ktoś na mnie fuczy, to się zamykam w sobie i mam ofa, a jak jestem zmęczona, jak dziś, to siedzę i kombinuję.. Co by tu zrobić?
Kawa wypita, druga też, śniadanie miało być, ale się wybyło, zakupy zrobione, młody zapalony oskrzelowo, obiad czeka na ugotowanie, a ja siedzę i nie mam chęci. Na nic. Absolutnie nic. Nawet gadać z Małą mi się nie chce, bo obawiam się, że będę z braku chęci wymawiała tylko co 4 słowo;)
Rozmyślam sobie o takich jednych tabsach, co to moja schizofreniczna mamam pobiera na tzw. chęci. A jakby tak nabyć ten specyfik? Na takie dni, jak dziś..
Mamka ostatnio wyznała mi, że przy możliwych dwóch na dobę spożyła tychże 5 sztuk. Ciekawe, jak się człowiek czuję po takim dopaleniu?;)))
Podparłszy głowę na dłoni stwierdzam, że w dzisiejszym stanie potrzebowałabym znacznych ilości tego specyfiku:) Z jego braku ruszam w stronę syna mojego osobistego, z którym poskładam coś z lego. Liczę, że to mnie rozerwie. Byle nie nerwowo;)
PS. Znacie ten dowcip, że dla nas centymetr i dla fryzjera centymetr mają całkiem inną długość?;)
Zadanie matematyczne:
Powiedziałam 5 cm, poproszę. Straciłam z 20 cm.
Jaką długość ma 1 cm fryzjerski?
;)
Cóż, że tak powiem elegancko, acz dosadnie- mam to w pompce, jaka się komuś być wydaję;)
Jestem taka, jaką mnie dzień obudzi, życie dopadnie i świat spać ułoży.
Jak mnie coś dotyka, to się emocjonuję, jak pensjonarka. Jak mnie wkurwia, to się wnerwiam. Jak ktoś na mnie fuczy, to się zamykam w sobie i mam ofa, a jak jestem zmęczona, jak dziś, to siedzę i kombinuję.. Co by tu zrobić?
Kawa wypita, druga też, śniadanie miało być, ale się wybyło, zakupy zrobione, młody zapalony oskrzelowo, obiad czeka na ugotowanie, a ja siedzę i nie mam chęci. Na nic. Absolutnie nic. Nawet gadać z Małą mi się nie chce, bo obawiam się, że będę z braku chęci wymawiała tylko co 4 słowo;)
Rozmyślam sobie o takich jednych tabsach, co to moja schizofreniczna mamam pobiera na tzw. chęci. A jakby tak nabyć ten specyfik? Na takie dni, jak dziś..
Mamka ostatnio wyznała mi, że przy możliwych dwóch na dobę spożyła tychże 5 sztuk. Ciekawe, jak się człowiek czuję po takim dopaleniu?;)))
Podparłszy głowę na dłoni stwierdzam, że w dzisiejszym stanie potrzebowałabym znacznych ilości tego specyfiku:) Z jego braku ruszam w stronę syna mojego osobistego, z którym poskładam coś z lego. Liczę, że to mnie rozerwie. Byle nie nerwowo;)
PS. Znacie ten dowcip, że dla nas centymetr i dla fryzjera centymetr mają całkiem inną długość?;)
Zadanie matematyczne:
Powiedziałam 5 cm, poproszę. Straciłam z 20 cm.
Jaką długość ma 1 cm fryzjerski?
;)
...
OdpowiedzUsuńDentysta schyla się nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach? Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali... Prawda, panie doktorze?
...
Z fryzjerem trzeba podobnie ;)