Siedem lat

Siedem lat.

Biała sukienka, czarny garnitur, kwiaty i dużo wzruszeń. Przejście przez kościół pierwszy raz, jako nowi, inni, wspólni. Nas świat nie dotknie, nas nie ruszy, my jesteśmy wyjątkowi... Nie ma miłości mocniejszej od naszej, nie ma zła, które nas podzieli, nie ma smutku, który oddali. Biały welon, nadzieja pod sercem, wiara w duszy. Uśmiech i spojrzenia: obiecuję, że dam ci niebo. Zawsze.

Siedem lat.

Jeden syn.

Dwa aniołki. Jeden grób.

Jeden kot, dwa akwaria, cztery remonty. Jeden samochód, 60 metrów własnego świata, pięć wspólnych wyjazdów nad morze. Jeden autyzm, jedna depresja, siedem pobytów w szpitalach. Dwie przeprowadzki, jedenaście wspólnie skręconych mebli. Trzy przedszkola, cztery aparaty fotograficzne, cztery nowe telefony. Trzy razy oceanarium w Gdyni, trzy części Hobbita, osiem Sylwestrów, jeden wspólny koncert.

Siedem lat.

Milion kłótni, morze łez, kilkadziesiąt: dostanę szału i mam dosyć. Kilka planów rozwodowych, kilka tysięcy wątpliwości, kilka zawodów. Codzienna praca, codziennie podejmowany trud, żeby wytrwać. Comiesięczne PMSy, tryliony wyrzutów, ocean smutku.

Siedem lat.

Kilkaset przegadanych nocy, setki orgazmów, miliard żartów. Cudowne spacery, codzienne : dzień dobry Kochanie, morze wspólnie wypitych kaw:) Codzienne: usiądź na chwilę, muszę Ci opowiedzieć. Gdzie wolisz, na fotelu, czy na kanapie? Rytualne kebaby, tysiące wydane na przyjemności, wspólne szwędanie po marketach, regularne randki w Sphinxie. Piękne wieczory przy świecach, piwo pite w środku nocy, splątane nogi i serca. Googolplex nadziei, najcudowniejszy syn na świecie. Rodzinne pogawędki po zgaszeniu światła, tryliardy: kocham Cię...

Siedem lat Mężu.

Życzę nam siedem razy tyle jeszcze.

Każdego roku kocham Cię mocniej i mocniej. Każdy kolejny rok pokazuje mi, że mogę na Ciebie liczyć w każdej sytuacji. Że okazujesz mi miłość czynami, pomocą i wsparciem.

Dziękuję za to, że jesteś, że trwamy...

https://www.youtube.com/watch?v=V1ZVWE9xuUU

Komentarze

  1. Trafiłam na Pani bloga przez przypadek. Gratuluję Pani Syna i Męża! Gratuluję tego, że potrafi Pani cieszyć się ze zwykłych rzeczy... Ciężko jest spotkać dziś człowieka z taką wrażliwością i tak refleksyjnego...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za tak miłe słowa:) Myślę, że jest wśród nas wielu takich ludzi, cieszących się okruchami codzienności, tylko ich nie widać. Bo na tym polega radość, taka na poziomie serca, że ni3 musi krzyczeć na całe gardło. Tak myślę:) Dziękuję za odwiedziny i zapraszam w swoje progi, choć ostatnio się zaniedbałam;) Ale, jak widać, piszę to moje życie już od 10 lat, więc nie zniknę za szybko:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię