Holandia

Nie ma mnie dzisiaj tutaj. Jestem w Holandii. W małej wiosce rybackiej. Wynajęłam mały domek w bocznej uliczce. Domek, jakich tutaj wiele. Szeregowy, wąziutki z wielkim frontowym oknem. Domek ma szerokość jednego, niedużego pokoju. Wynajęłam domek z pianinem i kominkiem. Nie gram na pianinie, ale pięknie wygląda. W kominku napalę później, po spacerze..

Długo dziś spałam. Wtulona w ciepłą pościel, nie mogłam otworzyć oczu. Ale nigdzie się nie spieszyłam, nic dziś nie musiałam, komfort, który nieczęsto jest moim udziałem. Po kawie wzięłam kąpiel z lawendowym olejkiem słuchając muzyki. Formidable Stromae. Lubię ten utwór, choć ma w sobie sporo smutku. Sama nie wiem, gdzie uciekło pół dnia. Już po 16.00, na dworze popaduje, ale to nic. Zakładam kaptur i wychodzę. Nikt mnie tu nie zna, nie muszę przejmować się wyglądem i poskręcanymi włosami. Nieliczne osoby uśmiechają się do mnie, odwzajemniam uśmiech. Tutaj łatwiej o uśmiech, niż u nas. Tutaj jest on za darmo, bez oczekiwań

Trochę dmucha, chłodno, wchodzę do jakiejś tubylczej knajpki. Na ścianach trofea rybne, stare kotwice, sieci i kilka pajęczyn. Przy stolikach mężczyźni ogorzali na twarzach od wiatru. Rybacy. Co niektórzy spoglądają na mnie, kiedy wchodzę i skłaniają głową. Znowu te uśmiechy za nic.. Proszę herbatę. Tylko tutaj można taką wypić- mocną, aromatyczną z krystalizowanym cukrem. Brązowym lub karmelowym, przyklejonym do drewnianych patyczków tak, że można nim od razu zamieszać w szklance.

Siedzę i patrzę na morze. Ciemne dziś i wzburzone. Piękne. Dzikie. Wolne.. Czas wracać, napalić w kominku.

Ps. Żeby dziś przekulać się bezawaryjnie przez dzień, muszę być myślami w Holandii...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię