Punkt

Dziś mam wolne. W południe długo oczekiwana wizyta u audiologa. Będziemy sprawdzać, czy syn głuchawy jest, czy jedynie koncentracja mu szwankuje..

Lubię takie dni. Od rana razem. Tak spokojnie, bo oboje wiemy, że nie przyjdzie nam się mierzyć z głupotą ludzką i brakiem zrozumienia. Synuś, wiedząc, że zostaje ze mną, że mamy wolne, jest przeszczęśliwy. Świat jest na swoim miejscu. On wie, że mama go rozumie, tłumaczy to dziwne życie, stawia zdrowe granice, a jednocześnie daje wciąż i wciąż poczucie, że kocha i akceptuje.

Nie trzeba wiele, żeby radzić sobie z takim dzieckiem, jak moje. Wystarczy trochę podstawowej wiedzy, zrozumienia, dużo miłości i przekonania, że dam sobie radę. Trzeba wiedzieć, co się robi i przekazywać to dziecku. To je uspokaja i nadaje kierunek.

Strasznie wnerwia mnie to, że moim dzieckiem zajmują się głupie cepy.

Punkt.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie