MAOMAM

"Ten, kto czeka, nie idzie naprzód. Tylko ten, kto idzie naprzód, dociera do celu. Nawet jeśli nie będzie to ten cel, którego szukał" B. Pawlikowska.

Spodobało mi się to zdanie, ma w sobie to coś. Tylko robiąc coś, mamy szansę na zmianę. Na osiągnięcie jakiegoś kolejnego etapu, nawet jeśli po drodze przewartościuje się cel. I efekt nas samych zaskoczy.

A, że błędy.. Tylko ten, kto nic nie robi, nie popełnia błędów.

Kwestią dyskusyjną pozostaje jedynie to, kto będzie ponosił ciężar skutków naszych błędów. Czy na to zasłużył..

 

To było w ramach domorosłej filozofii olowatej;) Żeby ktoś nie pomyślał, że jak mnie codzienność dopada, to dywagować przestaje;)

Młody zaczął sezon chorobowy. Mogę nawet stwierdzić: jak co roku ogłaszam  czas gorączkowych, przepoconych i przesapanych nocy, antybiotyków, wieczornych wizyt u lekarzy, nieprzewidzianych zwrotów akcji, zmęczenia, wkurwienia i wydatków cholernych na cholernie drogie lekarstwa za otwarty!

"Mamo boli mnie brzuszek, mamo boli mnie głowa, mamo źle się czuję, mamo pobaw się ze mną, mamo lekarstwo jest obrzydliwe, mamo daj mi rączkę, mamo siedź ze mną, mamo pić, mamo pograj ze mną, mamo dlaczego mnie swędzi, mamo mamo mamo mamo mamomamooamaomammaoaomammmamooooo..."

Czuję się jak duży MAOMAM

A Mąż ma nowy telefon i mi o nim opowiada wciąż. Odczuwam brak wystarczającej ilości uszu do słuchania.

Gdybyście gdzieś przeczytali- młoda matka wyszła z domu po papierosy i nie wróciła, to.. broń Bóg mnie nie szukajcie!!! I nie myślcie czasem, że znowu palę.

;)