Kwestionariusz osobowy
Leży przede mną to, co ma być mną. Kwestionariusz osobowy. Tu mam się zmieścić. Tu mam się zawrzeć...
Czy uda mi się? Pewnie tak.. W końcu nie jest filozofią NIP i adres do korespondencji. Znam swoje wykształcenie i PESEL, wiem, jaki jest mój stosunek do powszechnego obowiązku obrony. Czyli dam radę.. Parę minut i będę czarna na białym.
I wyślę jutro ten kwestionariusz gdzie trzeba i ktoś gdzieś pomyśli, no! to znamy już tą panią.. Niech pomysli.
Tylko, ze ten ktoś nie będzie wiedział o sprawach najważniejszych, bo na to zabrakło rubryczek w dokumencie. A szkoda.
Nie będzie wiedział ktoś, że czasem muszę rozłożyc ramiona i przytulić wszechświat, że wzruszaja mnie dzieci i muzyka w filharmoni. Że lubię móc zamknąć oczy i wyobrazić sobie bezludną plażę w jesienne popołudnie. Nawet, jeśli siedzę akurat w autobusie nr 69, który stoi w korku na Fordońskiej. W żadnym kwestionariuszu nie pytają mnie o stosunek do Boga, a raczej relację z Nim, bo wydaje się być to nieważnym, a jest najważniejsze przecież...
Najchętniej napisałabym o sobie kilka zwykłych zdań i wysłała je gołębiem pocztowym na koniec świata, dołączywszy zdjęcie pomarańczowych chmur zabarwionych zachodem słońca. To oddałoby najlepiej mnie.. To jednak nie zaowocowałoby umową o pracę;)
A szkoda.
Ps.
"Dziecko jest miłością, która stała się widzialna."
Moja Siostrzyczka będzie Mamusią..:*
Czy uda mi się? Pewnie tak.. W końcu nie jest filozofią NIP i adres do korespondencji. Znam swoje wykształcenie i PESEL, wiem, jaki jest mój stosunek do powszechnego obowiązku obrony. Czyli dam radę.. Parę minut i będę czarna na białym.
I wyślę jutro ten kwestionariusz gdzie trzeba i ktoś gdzieś pomyśli, no! to znamy już tą panią.. Niech pomysli.
Tylko, ze ten ktoś nie będzie wiedział o sprawach najważniejszych, bo na to zabrakło rubryczek w dokumencie. A szkoda.
Nie będzie wiedział ktoś, że czasem muszę rozłożyc ramiona i przytulić wszechświat, że wzruszaja mnie dzieci i muzyka w filharmoni. Że lubię móc zamknąć oczy i wyobrazić sobie bezludną plażę w jesienne popołudnie. Nawet, jeśli siedzę akurat w autobusie nr 69, który stoi w korku na Fordońskiej. W żadnym kwestionariuszu nie pytają mnie o stosunek do Boga, a raczej relację z Nim, bo wydaje się być to nieważnym, a jest najważniejsze przecież...
Najchętniej napisałabym o sobie kilka zwykłych zdań i wysłała je gołębiem pocztowym na koniec świata, dołączywszy zdjęcie pomarańczowych chmur zabarwionych zachodem słońca. To oddałoby najlepiej mnie.. To jednak nie zaowocowałoby umową o pracę;)
A szkoda.
Ps.
"Dziecko jest miłością, która stała się widzialna."
Moja Siostrzyczka będzie Mamusią..:*
gratulacje. :)oby to był chłopczyk, chłopcy są fajniejsi. ;)
OdpowiedzUsuńTo zrób załącznik .....:-)
OdpowiedzUsuńa ja myślę, że na szczęście bo nie masz pewności w czyje ręce trafi Twój kwestionariusz i czy przypadkiem ktoś perfidnie Cię nie wykorzysta..siostrze - gratuluje! :)
OdpowiedzUsuńWidać czasem człowiek to NIP, pesel i wykształcenie. A może nie czasem, może często..Siostrze pogratuluj :-)))
OdpowiedzUsuńgratulacje dla siostry :o)) ... i dla cioci oczywiscie tez :o)) ... a kwestionariusze... ehhh... sa takie bezduszne... zupelnie nie oddaja tego kim sie jest... ale w sumie czy to dla pracowawy wazne... kto teraz zwraca uwage na pracownika... to tylko sila robocza...
OdpowiedzUsuńbo oni prawdopodobnie nie szukają ludzi, ale maszynek do pracy... a wtedy NIP ważniejszy od osobowości. gratuluję siostrze :)
OdpowiedzUsuńMoja praca to między innymi kontakt z "kwestionariuszami". Są wymagane, bo ktoś wymyślił taki przepis. Człowieka poznaje się w bezpośrednim kontakcie a nie po dwóch wypełnionych stronach z rubrykami.
OdpowiedzUsuńpieśń o danych osobowych, w których kryje sie coś bardziej ważniejszego, nowe życie, Stwórca...
OdpowiedzUsuńTakie to już podwójne życie prowadzimy: to oficjalne, kwestionariuszowe i to nasze prywatne. Może i dobrze, że nie wszyscy wszystko i wszędzie.
OdpowiedzUsuńNiektórych nie interesuje to jak się uśmiechasz, czy nucisz ulubioną melodie podczas gotowania, ani to, o czym marzysz, kiedy jesteś zupełnie sama... Ważne żebyś była zdatna do pracy :|Pamiętaj, że zawsze znajdzie się ktoś, kto bardzo chętnie przeczyta tych kilka, krótkich zdań o Tobie :*Pozdrawiam serdecznie i buziakuję :*zmiana adresu :] http://sulphur.blog.onet.plSurima
OdpowiedzUsuńPodepnij pod ten kwestionariusz może dodatkowo potrzebują kogoś o gołębim sercu? Pogratuluj siostrze....ciociu :)
OdpowiedzUsuńnieprawda... ja jestem dziewczynka, a jaka udana:)))
OdpowiedzUsuńno ba!:) z całą foto galery do tego:)
OdpowiedzUsuń...hmm.. a wiesz, ze nie pomyslałam.. może i masz racje.. pozdr
OdpowiedzUsuńale chyba jednak nie jest tak źle:) te nipy to tylko tak dla kompiuterka, pracuję z mocno człowieczymi ludzmi, dzięki Bogu...
OdpowiedzUsuńa ja to jestem taka noga w wypełnianiu tych papirów, że zawsze jakiegoś błęda zrobię:) chociaż niby na wszystko rubryczka:) tyle, ze one maja czasem takie dziwne tytuły hahahahhaa pozdr
OdpowiedzUsuńoni szukają i tego i tego... znaczy się zależy, gdzie sie trafi... u mnie jednak sporo ludzi z duchem się kręci:) pozdr serdecznie
OdpowiedzUsuńwiem:) mnie najpierw poznali, a potem kazali pisac te dyrdymały.. ale tylko dlatego, że poznali:) pozdr
OdpowiedzUsuń:* dokładnie...
OdpowiedzUsuńmasz rację kochana... tyle, ze ja nie mam wiele do ukrycia i jak ktoś chce, to ja mu opowiem o sobie więcej niż w kwestionariuszu... pozdr ciepło i jesiennie;)
OdpowiedzUsuń:) zawsze znajdzie sie ktoś, kto mnie posłucha... wiem:) dzięki moja droga, wpadnę na nowy adres
OdpowiedzUsuńdziękuję, to już drugie moje ciociowanie:) a czy gołębie to serce..hmm.. różnie to bywa, ściskam Cię Jarku
OdpowiedzUsuńhmmm... czyli wybierasz się do pracy :O)życzę powodzenia :O)Pozdrawiam serdecznie :O)*
OdpowiedzUsuńano wybrałam się:) dziękuję i też pozdr serdecznie
OdpowiedzUsuń