Ja żyję!

Okazało się, że mam depresję. Może poporodową, może jakąś tam.. Fakt, że jest. Tudzież mija właśnie.

Czwarty tydzień z prochami i wracam do siebie. Znowu mam animusz, jak powiedziałby mój tato:)

Mamy nowe m-4. 60 metrów wolności!

Młody śpi obok, w swoim mały, przesłodkim pokoiku, mąż ogląda tv na salonach, ja skrobię w sypialni. Tak można żyć. Tak się żyć chce.

Żeby jeszcze praca była...

 

Depresja, to taka ciemna otchłań, z której ciężko się wygramolić samemu. To żaden wstyd. To moje dokonanie tego roku. Że ją leczę. Że nie udaję dłużej.

 

Mały zaczyna chodzić, żuje bułeczkę na spacerku, okazuje swoją wolę, najczęściej odmienną od naszej:) Jest słodki.

 

Dawno nie czułam szczęścia. Znowu je czuję.

Pachnie ciastem ze śliwkami i kremem dla niemowląt.

 

Pachnie marzeniami o przestrzeniach do zdobycia. Pachnie planami i odwagą, żeby je snuć.

 

Patrzę w lustro i widzę Olę. Kobietę zadowoloną, pełną życia i cichej radości.

Że znowu się udało...

Dziękuję!

Komentarze

  1. Zaglądałam na Twój blog,ale dziś doczekałam się nowego postu.Cieszę się,że jesteś już lepiej,że w nowym mieszkaniu da się żyć.I żeby jeszcze ta praca ,która da ci satysfakcję,no i ...........pieniądze.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. znam te otchłanie.. dobrze że rozpoznałaś je i nazwałaś.. latwiej walczyć z czymś, co się jakoś nazywa.. ciesze się się, ze wracasz:) Zwycięska..:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć Olenko, ja również się cieszę z Twojego powrotu. Kukałem do Ciebie czasami - i wreszcie ... !Depresja to kolejny wspólny temat o którym moglibyśmy pogaworzyć, ale z pewnością lepiej, że wzięłaś się za to profesjonalnie.Gdzie Cię teraz wyniosło ???Jescze raz cieszę się, że znów jesteś !!!Raf

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za towarzystwo i życzenia:) Przydaje się i jedno i drugie.. Znajdę Cię w Twoim blogu? Gdzie? Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zwycięska to duże słowo:) Pogodzona, to chyba odpowiedniejsze.. Spokojniejsza. Pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Rafale i Ty tutaj?:) bardzo mi miło Cię widzieć:) Poniosło mnie na Bajkę, na swoje.. A pogaworzyć to my zawsze mielibyśmy o czym. Tak myślę. Wiemy o sobie niewiele, ale odczuwamy podobnie.. Mam rację?Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam swojego blogu,ale chętnie odwiedzam Twój.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię