Cały świat
Sen jest ostatnio towarem deficytowym:) Teraz śpią tata i syn, a ja czuwam nad ich snem jak dobra wróżka, choć wcale jak tak nie wyglądam. Potargana, niewyspana popijam kawę z bebiko, bo zabrakło mleka.
Kto by się tym jednak przejmował. Wiele spraw zrelatywizowało się od czasu przybycia Małego Człowieka- niektóre kwiaty w doniczkach wyschły, niektóre ryby w akwarium są głodne, niektóre włosy na głowach są nieumyte. W szafach zrobił się tłoczny bałagan, w lodówce bywa pusto, zamiast ziemniaków jest makaron. Doba skurczyła się do dwugodzinnych cykli mleczka i snu. W domu częściej mówi się półgłosem, słychać tykanie zegara i posapywanie przez nosek. Wszędzie stoją butelki, termosiki, leżą pieluszki i kropelki do noska i oczek.
Wszystko jest inaczej.
Czasem bywa trudno. Mały ma silną skazę białkową, pierwsze tygodnie wypełnione były jego i moimi łzami.
Świat kręci się wokół kupek, bekania i ilości wypitego mleka.
Ale..
Świat stał się nagle kompletny! Nagle stało się jasne, że już innego swiata nie chcemy.
Bo teraz to my jesteśmy dla siebie całym światem...
W tym momencie pewnie trudno w to uwierzyć, ale wyśpisz się jeszcze kiedyś, pójdziesz nawet do fryzjera. Kompletny świat? Tak to właśnie się czuje. Pozdrawiam, Olenko:-)))
OdpowiedzUsuńNie doświadczyłam jeszcze tego osobiście - mam nadzieje ze kiedys ktoś powie do mnie mamo a to wszystko co napisałaś będzie tez cześcią mojego życia. Teraz mogę powiedziec tylko, że ślicznie wygladasz razem ze swoim maluszkiem i napewno jesteście bardzo szczęśliwi i z tego bardzo się cieszę. Bobasek jest naprawdę bardzooo uroczy !!! Cieszę się też, że mimo wszystko znalazłaś czas na bloga i nie zapominasz o nas. POZDRAWIAM :**
OdpowiedzUsuńCzasami jak patrzę na młode mamy to mam łzy w oczach i takie dziwne przeczucie, że ja nigdy nie doczekam się takich chwil :(
OdpowiedzUsuńNawet tak nie myśl! Nie wolno! Ja też się bałam, a tu popatrz. W razie czego jest dużo dzieci, które potrzebują zastępczej mamy. Np w wioskach dziecięcych. Buziaki
OdpowiedzUsuń