Wszystko jest możliwe

Wzrok umyka na palec rozświetlony pieścionkiem.. W głowie drga leciutko stara muzyka. Stary dobry John Denver. Myśli chodzą tu i tam. Ktoś mówi- byłaś dziś jakaś inna, dobrze się czujesz?

A ja czuję się bardzo dobrze. Zanurzona w radości bycia razem, szczęśliwa z tego, co mam.

To były piękne Święta. Pełne miłości, dobrych ludzi, słów i co najważniejsze Boga. Byłam chwilami tak blisko Niego, jakby głaskał mnie po włosach. Przytulona do Człowieka czułam się w pobliżu Nieba. Niemożliwe? A jednak..

Nowy Rok powitałam z nadzieją na całe życie. W zdrowiu i chorobie, w powodzeniu i niedoli.

Ten pierścionek taki jasny. I takie jasne jest moje serce. Choć tyle w nim obaw..

Wszystkie obawy jednak umykają jak spłoszone zajace kiedy mój Siostrzeniec uśmiecha się do mnie zaślinionym pyszczkiem. Taki mały cud miłości szorujący na czterech pomiędzy kuchnią i pokojem. A przecież jeszcze tak niedawno były to dla niego nieosiągalne wszechświaty i odległości kosmiczne.

Wszystko jest możliwe.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię