Wesołych Świąt!

Wigilijny poranek. Dom jeszcze śpi, choć zbliża się dziesiąta. Niech śpią, mam ciszę dla siebie. Kto powiedział, że w Wigilię trzeba wstawać skoro świt i biegać w amoku po kuchni, tylko po to, żeby kolacja rozpoczęła się punktualnie? Nie oszukujmy się, że stoimy na balkonach i szukamy pierwszej gwiazdki, żeby móc rozpocząć. Prawie nikt już tego nie robi, a szkoda. Zatem punktualna Wigilia, jak dla mnie, jest wtedy, kiedy jest..

Bo ważniejsi od godziny są dla mnie ludzie. Niech się ludzie w Wigilię zatem wyśpią.

Co roku tłumaczę synkowi sens Świąt Bożego Narodzenia i co roku coraz więcej widzę w jego oczkach zrozumienia. I jestem dumna. Z nas. Że dajemy radę ogarniać ten autyzm, który czasem przeszkadza zrozumieć..

Synek wczoraj już sam powiedział, że to nie prezenty są ważne, że są tylko dodatkiem. Że najważniejsza jest miłość. Trochę go zbiły z tropu moje rozważania na temat smutku wigilijnego, który od zawsze w sobie noszę. O tych, którzy samotnie usiądą do stołu, o tych, co tego stołu nie mają, o rodziny, które kogoś straciły, o ojców, którzy nie spędzą świąt ze swoimi dziećmi, o dzieci bez domów, o wojny, biedę i niewiarę w cuda.. Synek cichutko słuchał, a potem drżącym głosikiem, takim na łzy, powiedział, że trzeba szukać dobrych stron, a nie smutnych. Myśleć o tym, co wesołe i miłe. Żal mi się go zrobiło, że tak posmutniał, ale nie zmieniłam tematu, bo chcę, żeby nie stał się konsumentem świąt, hura optymistą odrzucającym to, co nie ładne, nie pasujące do filmowego obrazka Bożego Narodzenia. Wytłumaczyłam mu, że to, o czym mówię, to refleksja, to zaduma i zastanowienie. To współczucie i troska. To wszystko to, co sprawia, że serce nam nie skamienieje. A radość, wiara i optymizm, to druga pula uczuć, które równoważą tamte... Zrozumiał. Mój mądry chłopiec. Moja wielka miłość.

Życzę wszystkim, którzy tu zajrzą, równowagi, która daje siłę do bycia. Do trwania, do robienia kolejnego kroku. Życzę dobroci, tej wewnętrznej i zewnętrznej. Życzę szczerych i ciepłych spotkań z sobą i ludźmi. Życzę wrażliwości i uwrażliwienia. Życzę z całego serca siły tym, którzy zasiądą przy łóżkach bliskich, którzy niedawno zasiadali z nimi do stołu. Życzę wiary i nadziei tym, których życie się rozpadło, jak stłuczone lustro. Którzy spędzą pierwsze święta bez stałości, z pytaniem w sercu- co teraz będzie... Życzę uśmiechu i docenienia tego, co mamy. I miłości życzę. Wszystkim, bez wyjątku!

Wesołych Świąt, Kochani!

Komentarze

  1. Jesteś najwspanialszą i najmądrzejsza matką o jakiej zdarzyło mi się w życiu słyszeć.. jesteś pięknym człowiekiem.. Spokojnych, pogodnych Świąt życzę Tobie i Twoim chłopakom..

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej..czy te piękne słowa opisują mnie?:) Dziękuję, choć wiem, że często nie jestem taką mamą i żoną, jaką bym chciała być..
    Dziękuję za życzenia, tak ciepłe i od serca. Również Tobie życzę dużo dobrego na ten 2017 rok. Niech przyniesie harmonię, spokój, zdrowie i miłość..
    Ściskam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieczęsto można przeczytać tak piękne zyczenia, głos udreczonego miłością serca, który brzmi tylko nutą optymizmu, wiary. Ogromna, mądra siła! Czuję się zaszczycona zaproszeniem do Pani bloga.Dopiero zaczynam czytać, ale już wiem, ze tu odnajde wytchnienie i nadzieję.DO PIEKNEGO ZNOW.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie