Minął rok

Wczoraj minął rok od mojej drugiej straty. W blogu, to zaledwie kilka wpisów, w życiu zaledwie kilka miesięcy. A w sercu?

W sercu to miliony smutków i zamyśleń. Tysiące zastanowień i spojrzeń w mijane wózki. Kilka słodko-gorzkich wiadomości o czyichś ciążach i narodzinach. Setki myśli, może tak miało być...

Wojtek potrzebuje mnie tak dużo, czy byłoby we mnie miejsce na drugie dziecko? Czy miłość byłaby sprawiedliwa?

Nie wiem.

Wiem tylko, że część moich utraconych dzieci będzie ze mną już zawsze.

 

 

Komentarze

  1. ~lady-marianne.blog.onet.pl2 grudnia 2011 04:43

    Jestem z Tobą w tym trudnym czasie. Moja córeczka też zawsze będzie ze mną.

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystko co nas spotyka ma jakis cel, aczkolwiek wydaje się koszmarem. byt jest czyms co nie da się przewidzieć a czasem nawet pojąć, trzeba trwać i mieć madzieję iz wszystko się odmieni a to co nas spotkalo tylko nas wzmocni...................

    OdpowiedzUsuń
  3. ~www.autorkaaa.blog.onet.pl9 stycznia 2012 09:30

    Nie wiem co napisać. Wiem, że jest Ci ciężko i cierpisz. Pewnie zawsze będziesz o tym myśleć... Musisz znaleźć w sobie siłę i iść dalej. Cieszyć się życiem i brać z niego to co najlepsze. Korzystając z okazji życzę Ci wszystkiego najlepszego w Nowym 2012 Roku. Dużo radosnych dni a łez tylko z powodu szczęścia!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Rozmowa z Kotem

Dalie