Domy i drzewa

Znowu minął prawie miesiąc od ostatniego wpisu... Matko, jak ten czas ucieka. Sama nie wiem kiedy umknęły długie tygodnie i pozostało ich tylko raptem cztery.

Cztery tygodnie do przybycia Małego Cudu. Cztery tygodnie nieprzespanych nocy pełnych pytań i starchów. Cztery tygodnie ciągłego wrazenia, ze nie zdażę czegoś zrobić. Że zapomniałam o czymś, o kimś, że coś przeoczę.

W międzyczasie wyszło na badaniu małowodzie, czyli dla nie wtajemniczonych- nasz maluch nie jest pływakiem i nurkiem głębinowym, a raczej bliżej mu do jaszczurki wycierającej skórkę o mamy brzuszek. Nawet nie wyobrażałam sobie, że tak bardzo można się o kogoś martwić.. Ulżyło dopiero, kiedy pan dok wykluczył wadę nereczek.

Wczoraj zmartwienie dopadło mnie o mężusia, który cierpiał żołądkowo przez całe popołudnie. Zaznaczając,że wcześniej nawpylał się masę smażonych, własnoręcznie zbieranych grzybków. Alarm był na szczęście fałszywy, mężulek ma się dobrze.

Tak to już jest, że kiedy jesteśmy sami, to nam smutno i tęskno. Ale dopiero, kiedy wokół nas zacieśnia się krąg osób kochanych i najbliższych poznajemy prawdziwy smak troski i drżenia serca.

Bo tak naprawdę jesteśmy przez nich i dla nich. Przez tą miłość stajemy się mocni i silni. Stajemy się jak domy chroniące przed burzą i jak drzewa dające cień.

Komentarze

  1. .. a o dziecko bedziesz juz martwić się do końca życia. Nie ważne, czy to katar, czy gorsza ocena w szkole.. czy w końcu jakieś problemy w pracy.. tak już jest.. i to też nadaje życiu sens..

    OdpowiedzUsuń
  2. Już tylko trzy! Pora pakować torbę do szpitala, jeżeli już nie czeka:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak się cieszę Waszym szczęściem :-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak miło u Ciebie zawitac po takiej przerwie. Bardzo się cieszę, że spodziewasz się dzidziusia i gratuluję przyszłej mamie i tacie:) pozdrawiamwww.autorkaaa.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie mnie nie pamiętasz. Kiedyś występowałam jako Motylek, ale tego bloga juz nie ma.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Swiat sie nie zawalil, kiedy spalam.

Jak w studni

Lewe ramię