Ciszę się
Słuchając pięknej irlandzkiej muzyki zatapiam resztki dnia w szkarłacie wina. Paznokcie błyszczą świeżym lakierem, rzeczy poukładane przyprawiają świat o porządek. Co dzień miniony przyniósł oprócz kanaryjskiego skwaru, co czuło zdyszane upałem serce?
Że dni są policzalne i mijają za szybko. Że dzieci dorastają do stawania innym na głowy. Że trendy zmieniają się zanim ja na nie wpadnę. Że kończy się dzień, a ja z nim. Taka ja, jaką byłam dziś.
Byłam okryta słońcem, byłam zanurzona w muzyce, byłam poplątana przedburzowym wiatrem we włosach, byłam sobą i byłam kimś innym.
Byłam tu i byłam tam. W Innym Świecie, u studni, takiej z kołowrotem.
I teraz ciszę się cichutko na ciemną noc, na wieczór, co nadchodzi szybciej niż jeszcze kilka dni temu. I mówię w ciszy owej - dobrej nocy, wszystkie wy wróżki, których jeszcze nie zamordowała czyjaś niewiara. Ja w was wierzę.
Tak długo dopóki ktoś mocno wierzy we mnie.
Witaj Olenko.Wierzyć w dobre wróżki można naprawdę tylko wtedy,kiedy ktoś w nas wierzy.Nie mam niestety tak komfortowej sytuacji.Straciłam wiarę w moc dobrych wróżek,bo dobra wróżka kazała mi wierzyć w człowieka,a to okazało się tylko pasmem samotności we dwoje.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń